czwartek, 21 kwietnia 2011
Fight Night Round 4
Dzisiaj będzie o bokserskim IDEALE — Fight Night Round 4 to gra bokserska ze stajni EA Sports. Całe szczęście, że twórcy takich tasiemców jak FIFA, NBA czy NHL nie zdecydowali się na to, aby wydawać FNR 4 co roku. Chyba nie byłoby nawet czego aktualizować — w Fifie chociaż składy są inne. W poprzednie odsłony nie grałem, ale z tego, co czytałem działały na innej zasadzie. Ciosy wymierzany były guzikami, a nie prawym analogiem tak jak jest w tym przypadku, co doskonale się sprawdza.
W przykładzie posłużę się tarczą zegarową. Jeśli chcemy wymierzyć naszemu przeciwnikowi lewego sierpowego, to analogiem zawijamy od 9 do 12 w lewą. Jeśli ma iść podbródek prawą ręką to przesuwamy gałką od 6 do 12 w prawą stronę. Doskonały system — pad trzeszczy, ale jest niesłychana satysfakcja, kiedy przeciwnik dostaje w nos i pada na deski po jednym uderzeniu.
FNR 4 posiada znakomitą fizykę. Ciosy są bardzo realistyczne, bokserzy dobrze poruszają się po ringu. Bloki, uniki czy wejścia w klincz są równie profesjonalnie zaprojektowane. Na przebieg walki wpływa zmęczenie, uszkodzenia ciała i atrybuty każdego ze sportowców. Często zdarza się tak, że ciężko powalić przeciwnika, ale występują również przypadki, kiedy oponent pada po jednym, dokładnym ciosie w skroń.
Ogromnym smaczkiem gry jest możliwość przeprowadzenia kariery. Projektowanie własnej postaci jest bardzo rozbudowane — można nawet wgrać swoje zdjęcie, które zostanie przetworzone na postać 3d, jednak z tego sposób niestety nie korzystałem. Wybór grupy wagowej, wzrostu, stylu poruszania się po ringu czy ulubiony cios to tylko cząstka tego, czym można obdarować naszego przyszłego GOAT’a. Potem czeka nas wspinaczka na szczyt. Przed każdą umówioną walką musimy poświęcić jeden dzień na trening. Istnieje sześć rodzajów przygotowania — każdy z nich podnosi nam kilka atrybutów, ale obniża o jeden punkt inne. Gra na poziomie PRO (drugi z kolei, na tym gram) jest dość trudna, ponieważ w pewnym momencie dochodzimy do etapu, w którym nasi przeciwnicy mają o 30% większe umiejętności. Wtedy trzeba walczyć bardzo przemyślanie — wymierzać cios i chować się za gardą, należy szukać okazji.
Celowo nie piszę tutaj o sławnym bokserach występujących w grze ani o organizacjach boksu zawodowego, bo po prostu się na tym nie znam. Powiem tylko tyle, że można pokierować losami m.in. Tomaszem Adamkiem, Muhammadem Ali, Mikem Tysonem czy Mannym Pacquiao.
Grafika jest na bardzo wysokim poziomie. Widać uszkodzenia na twarzy, pot na skórze, ślinę/krew wypadającą z buzi przy otrzymaniu ciosu, czy kibiców, którzy nie są tekturową tapetą jak w Fifie — o dziwo można, nie?
A Ty, drogi czytelniku, grałeś w FNR 4 lub poprzednie odsłony? Podobało Ci się?
Jeżeli podobała Ci się recenzja tej gry proszę kliknij chociaż raz na reklamę z prawej strony tego bloga. Dziękuje i pozdrawiam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz